piątek, 11 maja 2012

Rozdział 6


*oczami Alex*
Obudziłam się przez dźwięk telefonu Amelii.Siostra odebrała i wyszła do przedpokoju.Leżałam na kanapie razem z Harrym , byłam do niego przytulona .Troszkę się przestraszyłam.Wczoraj wieczorem usnęłyśmy u chłopców w apartamencie , najwyraźniej Harold położył się do mnie w nocy.Po chwili wróciła Am. , nie była zbytnio ucieszona.Ale nikomu nie chciała powiedzieć o co chodzi , nawet mi...Zaniepokoiło mnie to.Wiedziałam , że coś się dzieje, czułam to.Ostrożnie zebrałam się z kanapy żeby nie obudzić śpiącego Harrego.Sięgnęłam po telefon było po 8... poszłyśmy do swojego pokoju.Na karytarzu nikogo jeszcze nie było.. może to i dobrze.Po chwili byłyśmy już w naszym pokoju.Było tam strasznie duszno , uchyliłam okno i usiadłam na parapecie..Amelia od razu włączyła laptopa.Zalogowała się na twittera.Uważnie zaczęła go przeglądać...jak by czegoś szukała..Byłam tak ciekawa o co chodzi ,że zgramoliłam się z parapetu i podeszłam do niej.Zerknęłam na ekran.Od razu w oczy rzucił mi się tweet jej chłopaka, Chrisa  :"Nie ma to jak dobra zdrada...dzięki Am..."
  -Coo ?! O co chodzi , gadaj ! - krzyknęłam
  -Chris przeczytał o tej "zdradzie" w gazecie , wszystko już wie...podobno jest strasznie zły - wytłumaczyła mi siostra
Nie wiedziałam co mam jej poradzić.Sama byłam tym zaskoczona.Wiem jak teraz czuję się Amelia...Chciałabym jej pomóc.
  -Ale oni nic takiego nie zrobili... - pomyślałam cofając się do tego dnia
Wróciłam na swoje miejsce i zaczęłam szukać pomysłu.Niemogłam się skupić, nic nie przychodziło mi do głowy.Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
  - proszę ! - krzyknęła Am
To była nasza mama.Zaczęłam się zastanawiać co tym razem chce. Przedstawiła nam plan na dziś i wyszła...Idziemy na plażę całą ekipą.Miejsce będzie przeznaczone tylko dla nas.Zaczęłam poszukiwać jakiegoś stroju kąpielowego.Przecież musiałam jakoś wyglądać.Wreszcie znalazłam...Am.  nadal siedziała na łóżku w niezbyt dobrym humorze.Nie lubiałam jak się smuciła...wtedy ja też czułam się troszkę przygnębiona.
  -Ej , wszystko dobrze - zarzuciłam siadając obok niej
  -Mam nadzieję - odparła
Do wyjścia została tylko chwila.Słyszałam krzyki chłopaków z korytarza.Znowu się wygłupiali.Złapałam za jakiś sok i wyszłam na chwilę z pokoju.Nadbiegający z drugiej strony Harry nie zauważył mnie i wbiegł prosto na mnie.Sok który trzymałam wylał się na mnie.Spojrzałam na Stylesa...
  - przepraszam , ja naprawdę nie chciałem - powiedziałam dając mi buziaka w policzek
  - nic się nie stało pójdę się przebrać - odparłam
Szybko wygrzebałam coś z szafy.Dostałyśmy sms od matki , że mamy zejść już na dół.Zebrałam swoje rzeczy i zjechałyśmy windą parter.Minęło kilka minut i byli już wszyscy.
  -No to idziemy ! - oznajmił Paul
  -A śniadanie ?! - krzyknął oburzony Nialler
  -Będzie na miejscu - odparł mężczyzna
Wsiedliśmy do samochodu , który miał zawieść nas na plażę.Wszyscy śmiali się i wygłupiali.Harry jak zawsze zabawiał Lux, on poprostu ją uwielbiał...bardziej niż ja , chociaż byłam jej siostrą.Amelia siedziała smutna , prawie wogóle się nie odzywała.Niallowi zrobiło się jej szkoda i przytulił ją.Udało się zobaczyć przez chwilę uśmiech na jej twarzy...ale nie na długo.
W końcu dojechaliśmy na miejsce.Wygramoliliśmy się z samochodu.Zeszliśmy w dół na "naszą" plaże.Weszliśmy do domku i od razu podano nam posiłek.Niall cieszył się jak głupi.Zjadłam najszybciej ze wszystkich.Odeszłam od stołu i poszłam się położyć na piasku.Było strasznie gorąco.Zrzuciłam z siebie ciuchy i wskoczyłam do morza.Po chwili dołączyli do mnie wszyscy.Chłopcy ciągle mnie i Amelię podtapiali.Bawiliśmy się jak idioci..Nasza matka stała na brzegu i robiła nam zdjęcia.Chociaż będzie pamiątka.Nagle moja siostra wyszła z wody ,usłyszała że zadzwonił jej telefon.Wyjęła go z torby i zaczeła z kimś rozmawiać, nie wyglądała na zadowoloną..Wyszłam z wody , żeby dowiedzieć się o co tym razem chodzi.
  -Co znowu ? - spytałam zaniepokojona
  -Chris... - zarzuciła zbierając swoje rzeczy , a do jej oczy zaczęły napływać łzy
Domyślałam się najgorszego...Zerwał ? Oby nie ! Razem byli tak bardzo szczęślwi.Am postanowiła wrócić do hotelu...Razem z mamą i małą Lux Paul zawiózł je z powrotem.Wszyscy zaniepokojeni też chcieli wrócić.Ale to by było bez sensu...Ona napewno teraz chce być sama.Znam ją.Zostałam z nimi na plaży.
Była piękna pogoda , postanowiłam skorzystać i trochę się poopalać.Niestety za długo nie wytrzymałam...Bylo samo południoe.Za bardzo grzało.Harry przyniósł mi coś zimnego do picia.
  -Dziękuje - zarzuciłam
  -Proszę - odparł słodko się uśmiechając - pięknie tu prawda ? - zapytał
Przytaknęłam tylko bo właśnie brałam łyka zimnego napoju.Lou zawołał nas  , żebyśmy pograli z nimi w siatkówkę.Harry pomógł mi wstać i poszliśmy na "boisko".Zostałam przydzielona do drużyny Zayna i Liama , a Louis , Harry i Niall byli przeciwko nam.Pasowało mi to.Miałam nadzieję , że wygramy , bo na przegranych czekała jakaś niespodzianka.Z początku nie szło nam za dobrze.Przegrywaliśmy...ale to przez Zayna który ciągle patrzył na... mój tyłek...Harry patrzył na niego z pogardą.Liam jako nasz kapitan ustawił go z przodu żeby mógł skupić sie na grze.I to był dobry pomysł.To my teraz wygrywaliśmy.Nie mieli z nami szans.
  -Nie ma tak ! Idę jeść - protestował Horan
  -Odchodzisz od nas ?! - spytał oburzony Harry
Niall poszedł zajadać się czymś z grila, a my dalej kontynuowaliśmy zabawę.Teraz Larry zdecydowanie przegrywali.
Byłam tak zmęczona , że po chwili skończyłam grać.Szłam się położyć , gdy nadbiegający z tyłu Harry wziął mnie na ręce i wrzucił do wody.
  -Harry debilu ! przestraszyłeś mnie ! - krzyknęłam
Za chwilę dołączyła reszta.Czas leciał bardzo szybko...postanowiłam zadzwonić do siostry...nie odbierała.
  -Coś poważnego - pomyślałam - no cóż pogadam z nią w hotelu
Było już ok.19...poszłam coś zjeść , bo pewnie zaraz będziemy sie zbierać. Potem zarzuciłam coś na siebie i usiadłam na brzego morza...Był piękny zachod słońca , jeszcze na takim nie byłam.Siedziałam sama , po chwili Harry dołączył do mnie.Tym razem usiadł blisko i objął mnie w pasie.Rozmawiał ze mną jak nigdy,tak inaczej.Takiego Harrego lubiłam  bardziej...Dużo bardziej...Rozmawialiśmy dość sporo , poznałam Harrego z innej strony.
  -Ej ! Idziemy na piechotę , więc się zbierajmy - oznajmił Lou
Do hotelu mieliśmy ok.2 km.Zebraliśmy swoje rzeczy i wyruszliśmy...Ledwo szłam , jeszcze do tego ciągle się potykałam.Niall nie raz już prawie leżał.Mimo tego w końcu doszliśmy...Oczywiście nie zabrakło fanek i paparazzi.Weszliśmy do naszego hotelu.Pożegnałam się z chłopcami i poszłam do siebie.Winda się zepsuła musiałam iść schodami...

25 komentarzy:

  1. W końcu się doczekałam rozdziału. Sprawdzam Waszego bloga przynajmniej pięć razy dziennie :)

    U mnie pojawił się już nowy rozdział. Zapraszam ;)
    http://nikaa99.blog.interia.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne tylko co się stało, że Am chciała wrócić prosze dodaj jeszcze dziś nowy rozdział bo zwariuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne . Poinformuj mnie o następnym . U mnie już 4 . Prosę o kometarze i polecanie mojego bloga u innych . Kocha wasz blog .

    OdpowiedzUsuń
  4. troche to nudne i monotonne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko każdy ma prawo do własnego zdania , ale następnym razem będzie nam miło jezeli uzasadnisz czemu tak sądzisz ;)

      Usuń
    2. Nie no nie fajnie!
      Zapraszam do mnie :) Kolejny rozdział.
      http://five-girls-one-dream.blogspot.com/

      Usuń
  5. super czekam na nn i zapraszam do mnie http://love-is-not-just-words.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super . Ciekawi mnie co z Amelią . :)

    Kiedy dodasz nowy rozdzialik ?? :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej. Wraz z moimi koleżankami prowadzimy bloga z ocenami blogów z opowiadaniami. JEśli chcesz żeby któraś z nas oceniła twojego bloga to zgłoś sie tutaj ; http://meetourassessment-podstrona.blog.onet.pl/ . Przed tym prosimy zapoznać się z regulaminem który również znajduje się na tej stronie.
    A tutaj jest link ; http://meet-our-assessment.blog.onet.pl/ bloga głównego na którym publikujemy oceny danych blogów.

    OdpowiedzUsuń
  8. mówiłam, że nie będę tu wchodzić, ale spodobał mi się ten blog :)
    chociaż znowu zauważyłam motyw, który wystąpił u mnie na blogu już 5 dni temu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę zbieg okoliczności , nigdy nie kopiowałyśmy czyichś pomysłów , jeżeli będziesz jeszcze wchodzić to zobaczysz że ta "plotka" była elementem który tak naprawde zapoczątkował większosć wydarzeń . Poza tym pomyśl , gdybyśmy naprawdę skopiowały twój pomysł nie podawałybyśmy ci adresu bloga gdyz to byłoby naprawdę bes sensu.Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. drugi przypadek? już nie wierzę

      Usuń
    3. Trudno , wypowiedziałam się na ten temat i nie będe prowadzić jakichś sprzeczek w komentarzach bo to nie ma sensu.Miałyśmy to zaplanowane juz wcześniej jednak nie mam tego jak udowodnić więc nie musisz wierzyć , mimo to pomyśl logicznie - skomentowałam twojego bloga bo mi się spodobał , przeczytałam wtedy jeden rozdział i myślisz że jestem na tylke głupia by kopiować pomysł a potem podawać ci do tego adres?Bez przesady , zarówno ja jak i moja przyjaciółka mamy troche rozumu i nie zrobiłybyśmy czegoś takiego.Jeżeli będziesz miała jeszcze jakieś "problemy" to rozwiążmy je prywatnie a nie w publicznych komentarzach.Pozdrawiam i dziękuje.

      Usuń
    4. dobra, pani (I like carrots) - chujaj się, bo mnie już też zaczynasz wkurwiać. Nie podoba się? - wypierdalaj. Nikt ci nie każe tego czytać, choć warto bo opowiadania zajebiste i przede wszystkim NIE KOPIOWANE. sorry lala, skończ pierdolić. idź spać. a tak poza tym to zapraszam do mnie -> http://1d-my-inspiration.blogspot.com/ może ja też kopiuje -,- choć nie czytam twojego bloga. -,-

      Usuń
    5. Paula <3
      jak zawsze szczera :D <3
      Spokojnie , ja wiem że wszystko da się wyjaśnić bo mam racje przecież to oczywiste ze nic nie kopiowałam ;x

      Usuń
    6. dobra na razie było bez bluzgów, ale jak tam chcecie. chuj mnie obchodzi czy to było planowane, czy nie. zdania nie zmienie bo nie tylko ja uważam to za kopiowanie, ale moje przyjaciółki również. co do tego, że skomentowałaś mojego bloga i zaprosiłaś mnie na swój, to nie wiem jaka jesteś, bo w tym wieku różni ludzie bywają. a ty Paula sie kurwa nie wpierdalaj w nie swoje problemy, bo jak na razie było grzecznie bez bluźnienia, chociaż w realu bluźnie i w chuj mnie wkurwiłaś. jeszcze jedno jak będe miała taką ochotę to będę tu wchodziła i komentowała, bo po to chyba istnieje ten blog, tak kurwa?

      Usuń
    7. < ZABLOKUJ > - *klik* - i po problemie. THANKS YOU ALL!

      Usuń
    8. Po pierwsze koleżanko ja nie przeklinam i nie mam zamaru bo to i tak nic mi nie da -,- a o Paulinie się nie wypowiadaj bo tak samo jak ty "masz prawo komentować" tak samo ona .Po drugie "w tym wieku różni ludzie bywają" - nie ruzumiem co sugerujesz bo sama jesteś młodsza co widać po twoim zachowaniu.Nie obchodzi mnie co sądzisz ty i "twoje przyjaciółki" bo ja wiem lepiej czy coś kopiowałam czy nie . Owszem , pojawia się motyw plotki ale zupełnie inaczej wykorzystany a po stylu pisania i fabule można wiele wywnioskować.Podsumowując - zamjim się swoimi sprawami. Wyraźiłaś swoje zdanie na ten temat ok. w takim razie dziękujemy . Tak jak pisałam w razie jakichś zastrzeżen ( a zapewne takie sie pojawią -,- ) możemy skontaktować się przez poczte -> amlex97@gmail.com bo nie nie potrzebuje bezensownego spamu pod rozdziałem.

      Usuń
    9. Paula możesz nie wpierdalać się w nie swoje sprawy. One nie potrzebują twojej pomocy w rozwiązaniu tego problemu.

      Usuń
    10. skończcie już ten temat , nie mam zamiaru rozwiązywać problemów w komentarzach.

      Usuń
  9. miałam cię poinfo. o kolejnym moim rozdziale więc własnie to robie ^^ ;)
    Boże twój blog jest cudny ^^
    Jeśli bedzie następny rozdział napiszesz mi ? ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje bardzo :) oczywiście że ponforumje :D

      Usuń