środa, 2 maja 2012

Rozdział 2


*oczami Alex*
Jechałyśmy już dobre 2 godziny.Czas leciał  bardzo szybko , bawiłyśmy się świetnie.W końcu spełniały się nasze marzenia.Cały czas nażucałam jakiś temat , żeby jakoś podtrzymać tą atmosferę.Moja siostra Amelia siedziała tak jakby trochę spięta.Co jakiś czas szturchałam ją łokciem , żeby się rozluźniła.Chłopcy cały czas się wygłupiali miałyśmy z nich niezły ubaw.
  - Jesteśmy na miejscu to jest właśnie Brighton  - oznajmił kierowca
  - Już ?! - spytałam zdziwiona
Po chwili do busa wszedł Paul , ochroniarz chłopców.
  -Dziewczyny wy wyjdziecie pierwsze i od razu kierujcie się do hotelu - powiedział mężczyzna
  -Okej - odparłam
Pociągnęłam za sobą siostrę i udałyśmy się w stronę wyjścia z busa.Fanek było mnóstwo , jeszcze nigdzie nie widziałam tyle dziewczyn.Ledwo co przedarłyśmy się przez tłum , ale udało nam się dojść do hotelu.Tam czekała na nas nasza matka z Lux.
  -Chodźcie , personel pokaże wam wasz pokój , wszyscy mamy na ostatnim piętrze ze względu na bezpieczeństwo - zarzuciła
Chciałyśmy poczekać jeszcze na chłopców , ale matka nie pozwoliła.Oburzone poszłyśmy do swojego pokoju.
  -Wkurza mnie ona , na nic nam nie pozwala - powiedziałam
  -Myślisz , że mnie nie ? - odparła Amelia
Po chwili ktoś zapukał do drzwi...
  -Proszę - zarzuciłam
Do okoju weszła nasza mama.
  -Chłopcy teraz rozdają autografy , potem mają próbę , więc nie zawracajcie im głowy - powiedziała
  -Dobra spoko - odparłam niechętnie
  -No to bawcie się dobrze , do zobaczenia na kolacji - pożeganała się i wyszła
Obsługa przyniosła nasze walizki , Amelia od razu zaczęła się rozpakowywać , ja byłam zbyt leniwa , zostawiłam to na później.Sięgnęłam po pilota i włączyłam tv.Rozdawanie autografów pod naszym hotelem było emitowane na jednej ze stacji , więc zaczęłam to oglądać.Byłam przerażona tym co się tam działo.Po skończonej transmisji zaczęłam się rozpakowywać.Po chwili ktoś zapukał ponownie do drzwi.Nawet nie chciało mi się odpowiadać , byłam pewna , że to moja mama.Jednak w drzwiach ujrzałam Harrego i Louisa.Zdziwiłam się.
  -Mamy taką propozycję... - zaczął Lou
  -Dziś około 21 idziemy do klubu wszyscy razem... może wybierzecie się z nami ? - zapytał loczek
  -Ja pójdę z przyjemnością - powiedziałaś patrząc na Amelię
  -Na mnie nie liczcie , ja i klub ? Oo nie - zarzuciła moja siostra
  -Noo weź... Z nami nie pójdziesz ? - spytał Lou
  -Eh... No dobra... Ale nasza mama...Ona w życiu się nie zgodzi ,  na nic nam tu nie pozwala - odarła Amelka
  -Damy radę - powiedział Harry chytrze się uśmiechając - My idziemy na próbę , bądzcie gotowe o 21 - dodał ruszając znacząco brwiami
Była już osiemnasta do wyjścia zostały 4 godziny.Zaczęłyśmy szykować sobie jakieś fajne ciuchy na wieczór.Minęło pół godziny , wreszcie coś naszykowałyśmy.Chodziłam podjarana przez cały czas.Przyszedł czas  na kolację.Wszyscy już na nas czekali , zajęłyśmy swoje miejsca tuż obok stolika chłopców.Harry co chwila spoglądał w moją stronę i słodko się uśmiechał.Po posiłku pożegnałyśmy się z mamą i szybko pobiegłyśmy na górę do pokoju.Wzięłam kosmetyki i popędziłam do łazienki.Było po dwudziestej.
  -Ruszaj się ! Też chcę się umalować - popędzała mnie siostra
Zwolniłam jej łazienkę.Zażuciłam na siebie to <klik> i byłam już gotowa.Po chwili wyszła Amelia , wystrojona jak nigdy w to <klik>.
  -Woow siostra zaszalałaś - powiedziałam
  -Czasem trzeba - odparła
Sięgnęłam po moją komórkę i napisałam sms do Hazzy , że my już gotowe.Nie minęło 10  minut a chłopcy byli już w naszym pokoju.
  - Jakie laski - zarzucił Niall
  -Taa - odparłam
  -Wasza mama jest teraz zajęta więc nawet się nie skapnie , że was nie ma. Więc idziemy , Paul czeka przy samochodzie na dole. - oznajmił Louis
To było nasze pierwsze takie wyjście z chłopakami z One Direction , wcześniej nie było okazji.
Szybko wsiedliśmy do samochodu i pojechalismy...
  -No to zaszalejamy dziś ! - krzyczał uradowany Harry
  -Dziewczyny pijecie no nie ? - zapytał Zayn
Przytakująco pokiwałyśmy głowami.Zauważyłam , że Liam ciągle patrzy na mnie i na Amelie , tak na zmianę.
  -Co się tak patrzysz ? - spytałam
  -Tyle już się znamy , a ja dalej ledwo was odróżniam - odparł "daddy"
  -Jeszcze trochę i bez problemu je odróżnisz - zarzucił Styles , tak jakby coś sugerując
Po 10 minutach byliśmy już na miejscu.Przed klubem było dużo paparazzi.Zrobili nam kilka zdjęć i weszliśmy do budynku.Na szczęście w klubie nie było dużo ludzi , mogliśmy "spokojnie" się bawić.Alkoholu oczywiście nie brakowało.Najmniej piła Amelia i Liam , bo mieli nas pilnować.Po jakimś czasie byliśmy nieźle wstawieni.Tańczyłam z Harrym , gdy on złapał mnie za rękę i zaprowadził w jakieś zaciszne miejsce.Usiedliśmy...
  -Myślę , że się nie obrazisz... - zarzucił loczek
Nie wiedziałam o co mu chodzi.Po chwili Harry zaczął mnie całować.Byłam zaskoczona...Tą miłą chwilę przerwał nam Louis , który krzyczał , że musimy już wracać.Harold uśmiechnął się do mnie i dołączyliśmy do reszty.Jakoś się zebraliśmy i pojechhaliśmy do hotelu.Amelia która mało wypiła zarowadziła mnie do pokoju.Od razu walnęłam się na łóżko i zasnęłam...


               _______________________________________________
Dziękujemy za te kilka komentarzy pod pierwszym rozdziałem :) Mamy nadzieję, że opowiadanie podoba się wam...I Liczymy na jeszcze więcej komentarzy :D

8 komentarzy:

  1. Świetny rozdział... Czekam na kolejne.!! I dziękuję za miły komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje ;) Nie ma za co sama prawda ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. super :D czekam na kolejny rozdział, i zapraszam do mnie http://lovee-onedirection35.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne. Czekam na kolejny rozdział.
    Dziękuję, że weszłaś na mojego bloga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łohohooo ♥
    zajebiście.
    Czamprezaaaaaaaa! XDDDD
    zazdroszczę pomysłu :(
    zapraszam do mnie : http://i-shouldhavekissedyou.blogspot.com/
    poczytaj czasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super !!!!! Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń