*oczami Alex*
Jechałyśmy już dobre 2 godziny.Czas leciał bardzo szybko , bawiłyśmy się świetnie.W końcu spełniały się nasze marzenia.Cały czas nażucałam jakiś temat , żeby jakoś podtrzymać tą atmosferę.Moja siostra Amelia siedziała tak jakby trochę spięta.Co jakiś czas szturchałam ją łokciem , żeby się rozluźniła.Chłopcy cały czas się wygłupiali miałyśmy z nich niezły ubaw.
- Jesteśmy na miejscu to jest właśnie Brighton - oznajmił kierowca
- Już ?! - spytałam zdziwiona
Po chwili do busa wszedł Paul , ochroniarz chłopców.
-Dziewczyny wy wyjdziecie pierwsze i od razu kierujcie się do hotelu - powiedział mężczyzna
-Okej - odparłam
Pociągnęłam za sobą siostrę i udałyśmy się w stronę wyjścia z busa.Fanek było mnóstwo , jeszcze nigdzie nie widziałam tyle dziewczyn.Ledwo co przedarłyśmy się przez tłum , ale udało nam się dojść do hotelu.Tam czekała na nas nasza matka z Lux.
-Chodźcie , personel pokaże wam wasz pokój , wszyscy mamy na ostatnim piętrze ze względu na bezpieczeństwo - zarzuciła
Chciałyśmy poczekać jeszcze na chłopców , ale matka nie pozwoliła.Oburzone poszłyśmy do swojego pokoju.
-Wkurza mnie ona , na nic nam nie pozwala - powiedziałam
-Myślisz , że mnie nie ? - odparła Amelia
Po chwili ktoś zapukał do drzwi...
-Proszę - zarzuciłam
Do okoju weszła nasza mama.
-Chłopcy teraz rozdają autografy , potem mają próbę , więc nie zawracajcie im głowy - powiedziała
-Dobra spoko - odparłam niechętnie
-No to bawcie się dobrze , do zobaczenia na kolacji - pożeganała się i wyszła
Obsługa przyniosła nasze walizki , Amelia od razu zaczęła się rozpakowywać , ja byłam zbyt leniwa , zostawiłam to na później.Sięgnęłam po pilota i włączyłam tv.Rozdawanie autografów pod naszym hotelem było emitowane na jednej ze stacji , więc zaczęłam to oglądać.Byłam przerażona tym co się tam działo.Po skończonej transmisji zaczęłam się rozpakowywać.Po chwili ktoś zapukał ponownie do drzwi.Nawet nie chciało mi się odpowiadać , byłam pewna , że to moja mama.Jednak w drzwiach ujrzałam Harrego i Louisa.Zdziwiłam się.
-Mamy taką propozycję... - zaczął Lou
-Dziś około 21 idziemy do klubu wszyscy razem... może wybierzecie się z nami ? - zapytał loczek
-Ja pójdę z przyjemnością - powiedziałaś patrząc na Amelię
-Na mnie nie liczcie , ja i klub ? Oo nie - zarzuciła moja siostra
-Noo weź... Z nami nie pójdziesz ? - spytał Lou
-Eh... No dobra... Ale nasza mama...Ona w życiu się nie zgodzi , na nic nam tu nie pozwala - odarła Amelka
-Damy radę - powiedział Harry chytrze się uśmiechając - My idziemy na próbę , bądzcie gotowe o 21 - dodał ruszając znacząco brwiami
Była już osiemnasta do wyjścia zostały 4 godziny.Zaczęłyśmy szykować sobie jakieś fajne ciuchy na wieczór.Minęło pół godziny , wreszcie coś naszykowałyśmy.Chodziłam podjarana przez cały czas.Przyszedł czas na kolację.Wszyscy już na nas czekali , zajęłyśmy swoje miejsca tuż obok stolika chłopców.Harry co chwila spoglądał w moją stronę i słodko się uśmiechał.Po posiłku pożegnałyśmy się z mamą i szybko pobiegłyśmy na górę do pokoju.Wzięłam kosmetyki i popędziłam do łazienki.Było po dwudziestej.
-Ruszaj się ! Też chcę się umalować - popędzała mnie siostra
Zwolniłam jej łazienkę.Zażuciłam na siebie to <klik> i byłam już gotowa.Po chwili wyszła Amelia , wystrojona jak nigdy w to <klik>.
-Woow siostra zaszalałaś - powiedziałam
-Czasem trzeba - odparła
Sięgnęłam po moją komórkę i napisałam sms do Hazzy , że my już gotowe.Nie minęło 10 minut a chłopcy byli już w naszym pokoju.
- Jakie laski - zarzucił Niall
-Taa - odparłam
-Wasza mama jest teraz zajęta więc nawet się nie skapnie , że was nie ma. Więc idziemy , Paul czeka przy samochodzie na dole. - oznajmił Louis
To było nasze pierwsze takie wyjście z chłopakami z One Direction , wcześniej nie było okazji.
Szybko wsiedliśmy do samochodu i pojechalismy...
-No to zaszalejamy dziś ! - krzyczał uradowany Harry
-Dziewczyny pijecie no nie ? - zapytał Zayn
Przytakująco pokiwałyśmy głowami.Zauważyłam , że Liam ciągle patrzy na mnie i na Amelie , tak na zmianę.
-Co się tak patrzysz ? - spytałam
-Tyle już się znamy , a ja dalej ledwo was odróżniam - odparł "daddy"
-Jeszcze trochę i bez problemu je odróżnisz - zarzucił Styles , tak jakby coś sugerując
Po 10 minutach byliśmy już na miejscu.Przed klubem było dużo paparazzi.Zrobili nam kilka zdjęć i weszliśmy do budynku.Na szczęście w klubie nie było dużo ludzi , mogliśmy "spokojnie" się bawić.Alkoholu oczywiście nie brakowało.Najmniej piła Amelia i Liam , bo mieli nas pilnować.Po jakimś czasie byliśmy nieźle wstawieni.Tańczyłam z Harrym , gdy on złapał mnie za rękę i zaprowadził w jakieś zaciszne miejsce.Usiedliśmy...
-Myślę , że się nie obrazisz... - zarzucił loczek
Nie wiedziałam o co mu chodzi.Po chwili Harry zaczął mnie całować.Byłam zaskoczona...Tą miłą chwilę przerwał nam Louis , który krzyczał , że musimy już wracać.Harold uśmiechnął się do mnie i dołączyliśmy do reszty.Jakoś się zebraliśmy i pojechhaliśmy do hotelu.Amelia która mało wypiła zarowadziła mnie do pokoju.Od razu walnęłam się na łóżko i zasnęłam...
_______________________________________________
Dziękujemy za te kilka komentarzy pod pierwszym rozdziałem :) Mamy nadzieję, że opowiadanie podoba się wam...I Liczymy na jeszcze więcej komentarzy :D
Świetny rozdział... Czekam na kolejne.!! I dziękuję za miły komentarz:)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;) Nie ma za co sama prawda ^^
OdpowiedzUsuńsuper :D czekam na kolejny rozdział, i zapraszam do mnie http://lovee-onedirection35.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo jest świetne. Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że weszłaś na mojego bloga. ;)
Dziękuuje :>
UsuńNmzc ^^
Łohohooo ♥
OdpowiedzUsuńzajebiście.
Czamprezaaaaaaaa! XDDDD
zazdroszczę pomysłu :(
zapraszam do mnie : http://i-shouldhavekissedyou.blogspot.com/
poczytaj czasem ;)
MEGA!!!!
OdpowiedzUsuńSuper !!!!! Zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuń