wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 17


*oczami Alex*
W czasie kiedy Amelia przyjmowała przeprosiny Marka ja rozmawiałam z Olafem.Był to bardzo miły chłopak.Obydwaj byli zaledwie o rok starsi od nas i tak jak my  przyjezdni.Olaf zaprosił mnie na spacer i lody , ale musiałam odmówić.Sama nie wiem czy dobrze postąpiłam.Może powinnam zrobić na złość Harremu...
-Rozumiem cię.Muszę się już zbierać , mam nadzieję , że jeszcze sie zobaczymy - pożegnał się ze mną nowo poznany chłopak i odchodząc posłał w moją stronę słodki uśmiech , odwzajemniłam tym samym.
Am razem z Markiem poszli na spacer.Mi nie pozostawało nic innego niż wrócenie na nasze miejsce.Szłam brzegiem plaży poszukując Harrego.No i znalazłam..Wszyscy razem i tymi laskami co wcześniej się do nich kleiły świetnie bawili się w morzu.Liam zauważając mnie zaczął szeptać coś Hazzie na ucho , po czym oboje krzywo na mnie spojrzeli.Nie wiedziałam o co im chodzi...Chciałam do nich podejść , ale zrezygnowałam zaraz po zobaczeniu jak Harry przystawia się do jednej z dziewczyn.Zachowywał się jakby kompletnie mnie tam nie było. Zdenerwowana całą tą sytuacją wróciłam na nasze miejsce i usiadłam na ręczniku.Łzy powoli napływały mi do oczu , ale nie chciałam płakać , przynajmniej nie teraz.Wyciągnęłam z torby jakiś krem do opalania , którym po chwili się cała wysmarowałam.Położyłam się na plecach , włożyłam słuchawki na uszy i zaczęłam się opalać.W między czasie matka razem z Lux wróciła do domu.Nagle jakaś sylwetka przysłoniła mi słońce , uchyliłam jedno oko i zobaczyłam Nialla.Od razu się podniosłam i zdjęłam słuchawki.
-Mogę , nie przeszkadzam ? - zapytał blondyn
-Nie , nie siadaj - powiedziałam wskazując miejsce obok mnie
Horan był jakoś nie w humorze , jakiś przygnębiony...
-Co jest ? - spytałam szturchając go łokciem
-Nic... - odpowiedział jakby niepewnie - Możesz mi powiedzieć kim jest ten chłopak z którym poszła Amelia ?
-A taki Mark ,nowy znajomy.Zabrał ją na lody w ramach rekompensaty- wyjaśniłam - A co ?
-Spoko. Tak poprostu pytam - odparł wlepiając wzrok w ziemię
-Napewno ?- dopytywałam
Niall tylko przytaknął.Zaczęłam się zastanawiać czy może blondas nie zakochał się w mojej siostrze.No bo po co by wypytywał się o tego chłopaka ? Jak dla mnie wydawało się to bardzo podejrzane , ale nie chciałam się już jego wyptywać.
Po jakimś czasie dołączyła do nas Amelia.Niall tak jakby od razu odżył i pojawił się uśmiech na jego twarzy.
-Jak było ? - zapytałam siostrę chytrze się uśmiechając
-Dobrze , Mark jest bardzo fajny.Miło nam się rozmawiało - opowiedziała z wielkim bananem na twarzy.
Ja spojrzałam na Horana on nie był już taki szczęśliwy.Przeprosił nas i poszedł sam w stronę domu.To już było dla mnie jasne , Amelia podoba mu się , ale boi się przyznać.
-A gdzie Harry ? - spytała Am
Spojrzałam w stronę morza w którym świetnie bawił się z nowo poznanymi "koleżankami".
-Tam - wskazałam miejsce
Am widząc jak bardzo jestem zła z tego powodu , zaproponowała powrót do domu.Zgodziłam się.Po 10 minutach byłyśmy już w mieszkaniu.Tam czekał już na nas obiad.
-Dziewczynki zapraszam - powiedziała matka wskazując miejsce przy stole
-Ja podziękuje - zarzuciłam idąc schodami na górę
Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łożko.Przykryłam twarz poduszką , żeby tylko się nie rozpłakać.
*pukanie do drzwi*
-Proszę !- krzyknęłam przecierając oczy
To był Harry , jego widok wcale nie poprawił mi humoru , wręcz przeciwnie...
-Idziesz jeść ? - sucho spytał
-Nie , nie mam teraz ochoty
-Jak sobie chcesz - powiedział wychodząc z pokoju
-Stój ! - rozkazałam
-Czego chcesz ? - zapytał z oburzeniem
-O co ci wogóle chodzi , czemu się tak zachowujesz ? Co to miało byc na plaży ?- wypytywałam z pretensjami a łzy leciały mi po policzku.
-Lepiej zobacz co ty odwalasz.Co to był za chłopak ? Myślisz , że możesz wszystko jak ja cię nie widzę ? To się grubo mylisz. Tak nie będzie ! - krzyczał Styles z wyrzutami
Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi.Co ja mu takiego zrobiłam ? Jaki chłopak ?!
-Co ?! Chodzi ci o Olafa ? Jesteś nienormalny ! tylko rozmawialiśmy ! Nie tak jak ty... - wykrzyczałam mu to prosto w twarz
Chłopak spojrzał na mnie z krzywą miną jakby znał "inną prawdę" , jakby wiedział lepiej...Wyszedł trzaskając za sobą mocno drzwiami..
Nie wiedziałam co mam teraz zrobić...To była nasza pierwsza kłótnia.Było mi z tym bardzo ciężko.Złapałam za mojego iphon'a i wyszłam z pokoju.Szybko zbiegłam ze schodów i pobiegłam w stronę drzwi.
-Alex stój ! Gdzie ty się wybierasz ? - krzyknęła matka
-Alex ! - wołała mnie jeszcze siostra.
Jednak nikt mnie nie powstrzymał i po chwili opuściłam dom.Szłam sama w stronę plaży na której znalazłam się już po chwili...Usiadłam na brzegu morza patrząc w dal.Płakałam...Zaczęłam zastanawiać się nademną i Harrym.Czy to wszystko ma sens ? Czy jednak matka miała rację i powinnam jej posłuchać..Sama już nie wiem.Nie wiem czy Harry się zmienił czy sprawiał tylko pozory. Co teraz będzie...Spojrzałam na zegarek było ok.21.Wstałam i poszłam się jeszcze przejść wzdłuż brzegu.Był piękny zachód słońca , chyba najładniejszy jaki widziałam,Dałabym dużo , żeby być tu , teraz z Harrym , ale coś między nami chyba się zepsuło...Spacerowałam tak jeszcze przez dłuższy czas.
Z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk sms.Spojrzałam na ekran , sms od Am : "Alex proszę wracaj , martwimy się o ciebie.Jest już 22 , gdzie ty jesteś ? " Po odczytaniu tej wiadomości sama doszłam do wniosku żeby już wracać.Droga powrotna zajęła mi dość dużo czasu...
_____________________________
No i mamy 17 ;DD Mamy nadzieję , że się podoba :)
Pod ostatnim rozdziałam 25 komentarzy huhu ^^ Może teraz dobijemy do 30 ? :)
Dziękujemy za wasze wszystkie komentarze , naprawdę dają nam dużą motywację do dalszego pisania , bo zazwyczaj są pozytywne i to nas bardzo cieszy.Zapisujcie się tez do obserwatorów ;p
Planujemy dość dużo rozdziałów bo akcja jak widać się rozkręciła...Mamy nadzieję , że wytrwacie do końca i będziecie tak czytać jak teraz :)

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 16


*oczami Amelii*
Wysiadłam z samochodu a moim oczom ukazał się nie duży drewniany dom.Już po samym wyglądzie widać było że jest przytulny co bardzo mnie cieszyło , lubiłam takie klimaty a w hotelach w których teraz się zatrzymywaliśmy tak napradę zawsze byliśmy "daleko" od siebie.Liczyłam na to ze podczas tego tygodnia spędzimy z chłopakami więcej czasu.Po niedługiej chwili chłopcy zanieśli do srodka naszego bagaże i spokojnie mogłam obejrzeć nowe "lokum" od wewnątrz.Podekscytowana przyglądałam się salonowi do którego weszliśmy najpierw , drewniane ściany , duża miękka kanapa , telewizor i kominek.Wszystko wyglądało idealnie , aż miało się ochote nie wychodzić.Po przeanalizowaniu całego parteru w którego skład wchodziły salon , kuchnia i łazienka udaliśmy się na pierwsze piętro gdzie znajdowały się nasze pokoje.Ja i Alex miałysmy wspólny centralnie naprzeciwko chłopców co mnie cieszyło , wiedziałam ze pewnie więcej czasu będziemy spędzać u nich.Nasz pokój nie był duży , znajdowały się w nim zaledwie dwa łożka , biurko i szafa .Mimo to bardzo mi się podobał.Po obejrzeniu wszystkiego doszliśmy do wniosku że mimo iż dom jest zajebisty powinnyśmy korzystać wolnego i gdzieś się wybrać , padło oczywiście na plaże która znajdowała się niedaleko.
- W takim razie za godzine w salonie - oznajmił Liam szeroko się uśmiechajac .Wszyscy mu przytaknelismy i udaliśmy się do swoich pokoi.Zupełnie nie chciało mi się rozpakowywać , zwykle jestem pełna energi jednak tym razem wolałam zostawic to sobie na wieczór.Wygrzebałam tylko dla siebie i siostry takie same błękitne bikini <klik> ręczniki i jakieś kosmetyki potrzebne na plaże.Po przebraniu się w stroje obie stanęłyśmy przy dużym lustrze znajdującym się na ścianie
- Biedny Liam będzie znowu miał problemy z rozróżnieniem nas - zachichotałam i spojrzałam w odbicie , wyglądałysmy identycznie , stroje , fryzury..dla kogoś kto nas nie zna wielkim problemem musiałoby być odróznieniem nas.Po ostatecznym "zatwierdzeniu" swojego wyglądu byłyśmy gotowe i wraz z siostrą zaszłyśmy na dół gdzie zapewne znajdowała się już reszta.

Dochodziła 15 , ja Alex , Lux i matka leżałyśmy na kocach w cieniu przyglądając się "zabawą" które wymyślali chłopcy , albo się poddapiali , albo oblewali wodą robiąc tym samym wokól siebie niezłe zamieszanie.W końcu nie codziennie widzi się członków 1D taplających w wodzie.W pewnym momencie Harry , Louis i Zayn wyszli z wody i udali się do grupy dziewczyn stojących przy brzegu.Widziałam jak Alex z uwagą sledźi każdy krok Harrego .
- Tylko rozmawiają - uspokajałam siostre jednak ta najwyraźniej się przejmowała bo nerwowo marszczyła nos.Chłopcy zawzięcie rozmawiali o czymś z ledwo poznanymi dziewczynami które wyraźnie się do nich kleiły , zwłaszcza jedna brunetka która zwyczajnie uwiesiła się Hazzie na szyi.Jakby tego było mało Styles nie protestował i odwzajemnił uścisk dziewczyny . Nasza matka widząc to posłała w strone Al. spojrzenie typu "a nie mówiłam" co totalnie wkurwiło moją siostre.
- Dobra , nie obchodzi mnie to - rzuciła Alex - idziemy pływać - oznajmiła łapiąc mie za ręke i ciągnąc w strone wody.Niechętnie weszłam do zimnego morza , na moim ciele odrazu pojawiła się gęsia skórka-cholera-syknęłam pod nosem , nienawidziłam tego momentu gdy nagrzane od słońca ciało stykało się z lodowatą wodą.
- zimno zimno zimno - jęczała Alex machając rękami jakby to coś dało.Na początek postanowiłysmy przejść się wzdłuż brzegu , nie miałyśmy ochoty na szybkie spotkanie z lodowatą wodą.Spacerowałyśmy już od kilku minut gadając o chłopakach z plaży,widziałam jak Al. co chwilę odwraca się zeby skontrolować czy przypadkiem Hazza nie flirtuje z żadną laską.Na jej miejcu też bym się martwiła , kto jak kto ale Harry jest przystojny i ma chyba największe powodzenie wśród fanek.Przez jakąś chwile między mną i siostrą panowała cisza , pewnie przejmowała się tym co robi teraz Styles.Westchnęłam i chciałam ją uspokoić , podniosłam wzrok i nagle BACH prosto w twarz dostałam twardą plażową piłką - kurwa - krzyknęłam zbierając się z zimnej wody do której wpadłam.Alex nie mogła powstrzymać śmiechu , taak bardzo zabawne dostać piiłką w twarz.Otrzepałam się z wody i zaczęłam masować nos który szczególnie mnie bolał
- Ktoś tutaj pożaluje - wysyczałam tylko na co moja siostra wybuchnęła jeszcze głośniejszym smiechem . Zaczełam rozglądać się za sprawcą "wypadku" .Mój wzrok utkiwł na wysokim brunecie który patrzył na mnie z lekkimi rumieńcami ale też rozbawieniem , obok niego dostrzegłam drugiego który tak jak moja siostra miał niezłą beke.'czy to takie zabawne jak dziewczyna dostanie piłką w głowe?!'.Przymknęłam na chwile oczy bo ból nasilił się , twarz nieźle mnie szczypała po tym bliskim spotkaniu z "plażówką" . Nim zdąrzyłam je otworzyć usłyszałam przyjemny , męski głos
- przepraszam , to nie było specjalnie - oznajmił chłopak a ja szybko otworzyłam oczy , tak..to ten brunet który przed chwilą patrzył na mnie jak na debila
- nie szkodzi - wymamrotałam i obróciłam się na pięcie , było mi wstyd musiałam wyjść na jakąś sztywniare która nie potrafi się śmiać z siebie.Zdenerowowana zrobiłam kilka kroków w strone brzegu gdy nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu
- może jakieś lody w ramach rekompensaty? - zaproponował chłopak uśmiechając się do mnie.Spojrzałam w strone siostry która zawzięcie rozmawiała o czymś z "tym drugim" rozglądając się co chwile , pewnie chciała zrobić na złość Stylesowi.-Skoro ona może to ja też - pomyślałam i spowrotem spojrzałam na chłopaka
- czemu nie - odparłam uśmiechając się.Już po chwili wraz z Markiem, bo tak sie przedstawił ów brunet spacerowaliśmy jedząc pyszne włoskie lody.Dowiedziałam się że tak jak ja jest przyjezdny a jego "kolega" w rzeczywistosci jest jego kuzynem.Miło mi się z nim rozmawiało.Zwykle w obecności nowo poznanych osób jestem cicha jednak przy nim czułam się inaczej , co chwile wymyślał nowy interesujący temat.Był naprawde sympatyczny a przedewszystkim przystojny *.*
Spacerowaliśmy juz dłuższą chwile w okolicach plaży gdy nagle zobaczyłam Liama idącego naprzeciwko , usmiechnełam się do niego pogodnie ten jednak przystanął i spojrzał na mnie..z wyrzutem?zdenerwowaniem?nie miałam pojęcia o co mu chodzi . Zrobiłam kilka kroków w jego strone bo chciałam dowiedzieć się co jest przyczyną jego zachowania jednak przeszkodził mi Mark
- znam tu jedno ciekawe miejsce , sądze ze ci się spodoba - rzucił i złapał mnie za dłoń . Payne widząc to pokręcił głową i szybkim krokiem wyminął nas-nie bede się nim przejmować , wszystko wyjaśni się potem - pomyślałam po czym odwzajemniłam uścisk chłopaka, zalezało mi żeby miło spędzić z nim czas.
- w takim razie chodźmy
___________________________
No i mamy 16 ;D Jak widać trochę namieszałyśmy.
Dziękujemy za wszystkie komentarze.Szczególnie zaskoczyłyście nas pod ostatnim :) 35 komentarzy :D Jeszcze trochę a będzie po 40 , jesteście niesamowite :) Przez kilka ostatnich dni liczba wyświetleń stron na dzień wynosiła prawie 300 :o Dzięki temu wszystkiemu dajecie nam motywację do pisania :) Mamy nadzieję , że będzie coraz lepiej :P / E.

czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 15

*oczami Alex*
Przez ostanie 2 tygodnie chłopcy mieli straszne urwanie głowy.Jeździliśmy z jednego hotelu do drugiego...Ani chwili spokoju.Codziennie koncerty , wywiady , sesje.Rzadko kiedy mogli odpocząc.A ja i Am ? Ciągle pomagałyśmy matce.Ja i Harry co raz rzadziej spędzaliśmy wspólnie czas...Zazwyczaj pisaliśmy sms , na twitterze lub poprostu dzwoniliśmy.Byliśmy tak blisko , ale nie mieliśmy chwili żeby poprzebywać sam na sam.Pewnie to cieszyło matkę , ale cóż...Niby ma się do nas przyzwyczaić , ale ciężko jak na razie jej to idzie...Ważne , że już się nie wtrąca.Duże oburzenie  wywołało też zdjęcie moje i Harrego , które chłopak wrzucił na swojego tt.To potwierdziło ,że oficjalnie jesteśmy razem.

Dzisiaj przytrafił nam się dzień wolny..wreszcie.Nie miałyśmy nawet nic zaplanowane.Leżałam na łóżku z laptopem , przeglądając twittera.Różne dziewczyny pisały do mnie..Jedne gratulowały mi związku z Harrym , drugie hejtowały.Było to trochę dziwne , no ale cóż na co innego mogłam liczyć.Starałam się tym nie przejmować , bo były osoby które wspierały nas.Z przemyśleń wyrwał mnie głos siostry.
-Proponujesz coś na dziś ? Bo chyba nie będziemy tu cały dzień siedzieć ? - spytała
-Nie wiem , mi obojętne - odparłam sucho czytając pozostałe tweety
-No to może zakupy ? - zasugerowała
-Pasuje - zarzuciłam zamykając laptopa - Idę się ogarnąć - dodałam po chwili.
Podeszłam do okna w celu sprawdzenia dzisiejszej pogody.. - Nie za ciepło - pomyślałam
Wygrzebałam z szafy to <klik> i powędrowałam do łazienki.Szybki prysznic ,poranna toaletka , lekki makijaż i gotowe.Włosy zostawiłam rozpuszczone i wyprostowne.Po ok. 30 minutach zwolniłam Amelii łazienkę.
-Dłuzej nie mogłaś - raczej stwierdziła niż spytała
Posłałam w jej strone tylko chytry uśmieszek...Sprawdziłam jeszcze swojego iphon'a.Nic pusto.Nie dziwne dzien wolny , godzina 10 rano , wszyscy śpią.
*pukanie do drzwi*
-Prosze ! - krzyknęłam gdzies z drugiego końca pokoju
W drzwich ujżałam mamę
-Coś się stało ? - spytałam , bo rzadko kiedy przychodziła do nas o tej godzinie
-Nie.Wybieracie się gdzieś ?
-Tak idziemy na zakupy - odparłam
-Potrzebne wam jakieś pieniądzę ? - zasugerowała
-No nie pogardziłabym - zarzuciłam słodko się uśmiechając
Matka podeszła do mnie i wyjęła pieniądze z kieszeni. - Macie , tylko nie wydajcie na byle co - powiedziała
Pokiwałam przytakująco głową.Chwilę po tym jak opuściła nasz pokój , Am wyszła z łazienki.
-No to co idziemy ? - spytała
-Może bys sie przebrała - zaproponowałam. Siostra spojrzała na siebie i pokiwała głową.Wybrała to <klik>.Byłyśmy wreszcie gotowe.Opuściłyśmy hotel.
Do galerii nie było daleko.Po 10 minutach byłyśmy już na miejscu.Tam wchodziłyśmy chyba do każdego możliwego sklepu i z każdego coś wynosiłyśmy.W końcu po 2 godzinnych zakupach poszłyśmy coś zjeśc.
*baby you light up my world like nobody else* - dźwięk mojego dzwonka
Wyjęłam z torebki mojego iphon'a , spojrzałam na ekran : "Harry" .
-Halo - powiedziałam do słuchawki
-No hej , słuchajcie mamy dla was dobra wiadomość , więc wracajcie do hotelu - oznajmił Styles
-No dobraaa , będziemy za pół godziny - odparłam
Powiedziałam siostrze o czym rozmawiałam i zaczęłyśmy się zbierać.Przez całą powrotną droge zastanawiałam się o co może chodzić...Po powrocie do hotelu zostawiłyśmy torby z zakupami w pokoju i poszłyśmy do chłopaków.Tylko weszłyśmy Harry od razu zaczął mnie ściskać i całować.
-Możesz powiedziec o co chodzi ? - spytałam
-On ci nie powie bo cieszy sie jak głupek - zarzucił Zayn , który właśnie przed lustrem poprawiał swoja fryzurę
-Ahaaa ? - odparłam lekko zażenowana
-No dobra , już wam mówimy...Mamy tydzień wolnego ! - krzyknął uradowany Louis
Z początku nie wiedziałam jak mam się zachować , nie okazywałyśmy razem z siostra takiego entuzjazmu jak chłopcy.Przecież to będzie normalny , wolny tydzień nic wielkiego.
-Ale to nie wszystko ! Jeśli dobrze pójdzie to jutro wyjeżdżamy odpocząć - wytłumaczył Liam
-Co ? Jak to ? - wypytywała Am
-Usiądźcie to wszystko wam wytłumaczymy - zarzucił Niall
Harry wskazał mi ręką miejsce obok siebie.Usiadłam obok , a on mocno mnie przytulił.Amelia usiadła pomiędzy Zaynem a Niallem.
Przez dobrą godzinę chłopcy tłumaczyli nam cały ich plan : miejsce na plazy , domki , takie mini wakacje...Jeszcze zostało nam pogadac z ekipą [...] O dziwo zgodzili się.Mieliśmy nadzieje , że wszystko wypali...Dochodziła 22 a my nie byłysmy spakowane.Szybko pożegnałyśmy sie ze wszystkimi i popędziłyśmy do naszego pokoju.Otworzyłam swoja szafę i zamurowało mnie...była pusta.Tak samo jak mojej siostry.
-Yyy...gdzie nasze ciuchy - spytała troche zdziwniona Amelia
Rozejrzałam się po pokoju...
-Tam ! - wskazałam na walizki , które stały w rogu.Podeszłyśmy do nich leżała tam kartka.Wzięłam ją do ręki..."Wszystko załatwiliśmy za was , nie gniewajcie się " . Cieszyłam się bo pakowanie miałyśmy z głowy.Poszłam wziąc szybki prysznic , bo jutro wcześnie wstajemy...
[...] Rano obudziła mnie siostra , która pośpiesznie wszystko szykowała i sprawdzała.
-Możesz ciszej - spytałam z pretensją
Am. spojrzała na mnie z wyrzutem i dalej kontynuowała hałasowanie.To przyśpieszyło moją pobudkę i po 5 minutach byłam już na nogach.Jeszcze tylko poranne czynności i byłyśmy gotowe.Zebrałyśmy wszystkie rzeczy , pośpieszyłyśmy chłopaków i wyruszyliśmy...

-----------------
Tak jak obiecałyśmy - jest 20 komentarzy?jest! więc dodajemy rozdział.Mamy nadzieje że się spodoba :D . Piszemy te opowiadanie dla was tak więc macie pomysł = dajcie znać .Wszystkie weźmiemy pod uwage.
To jak z następnym? Dobijecie do 30 komentarzy ? W ankiecie "jeśli czytasz blog naciśnij tak" jest ponad 50 odpowiedźi . Tak wiec kochani - do dzieła pokażcie ze jesteście ! :3
Podsumowujac :
Podrzucajcie pomysły , wyrażajcie opinie i dołączajcie się do obserwatorów.
Czas w jakim dodamy rozdział zależy tylko od was ! :D

 PS. Myślimy nad dodaniem listy "polecanych blogów" , czy ktoś ew. chciałby się w niej znaleźc? /A .


środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 14


*oczami Amelii*
Zdenerwowana Alex poszła do pokoju , byłam pewna że coś jest nie tak..domyślałam się także co może być przyczyną.Nie czekajac na nic wstałam z krzesła na którym siedziałam i udałam się do matki.Zdenerwowana rodzicielka stała patrząc w jakis punkt i nerwowo tupała lewą nogą.
- o co poszło ? - zapytałam wyrywajac ją z rozmyśleń.Spojrzała na mnie zdenerwowanym wzrokiem...
- wiedziałaś o ich zwiazku i nic mi nie powiedziałaś? myślałam ze jesteś bardziej rozsądna - rzuciła i spojrzała mi w oczy.Czyli o to chodzi , wie juz o Alex i Harrym.
-nie masz mi nic do powiedzenia? - dopytywała matka krzyżując ręce i znowu tupiąc noga.
- Jak możesz -zaczęłam , czułam ze się nie opanuje i wygarne wszystko co myśle o jej zachowaniu.Jak śmie być taką egoistką?! myślałam ze chce dobrze dla swojego dziecka a właśnie widać..
- Myślałaś że polece do ciebie i powiem ci że są razem , jestem przedewszystkim jej siostrą i chce dla niej jak najlepiej..chyba odwrtonie niż ty... -nie dokończyłam jednak mojego przemówienia bo matka przerwała mi
- Nie odzywaj się do mnie w ten sposób , nie jestem twoją koleżanką - krzyknęła i głęboko westchnęła - wiesz ze to nie jest chłopak dla niej , on ją tylko skrzywdzi..nie będe patrzyła jak się przy nim marnuje - oznajmiła pewnym tonem
-Czy ty słyszysz co mówisz?! przestań pieprzyć takie głupoty i przejrzyj na oczy - mogłam ugryźć się w jezyk , wiem ze to do mnie nie podobne ale jeżeli chodzi o siostre jestem w stanie zrobić wszystko by ją bronić.Matka słysząc moje "ostre" słowa lekko się zszokowała , przez moment wpatrywała się na mnie z niedowierzaniem.Co? zdziwiłam ją , zawiodłam? powinna spojrzec na siebie.W pewnym momencie pokręciła głową a na jej w jej oczach pojawiły się iskierki
- To byl błąd , nie powinnam was tu brać.Ten chłopak ma zły wpływ także na ciebie - oznajmiła odwracając sie do mnie tyłem.
Co?! zły wpływ na mnie , czy ona zdaje sobie sprawe z tego co mówi.A moze to ja przesadziłam..nie powinnam odzywać się tak do matki no ale po co mówi takie głupoty.W środku cała się gotowałam 'ma zły wpły także na ciebie' - te słowa ciągle brzmiały w mojej głowie.Jak może mówić coś tak okropnego?gdyby naprawde widziała ile oni dla siebie znaczą...
-Jesteś bez serca - rzuciłam i odwróciłam się na pięcie kierujac w strone hotelu , nie miałam ochoty słuchać tych głupot.Zrobiłam kilka kroków i wpadłam na...Harrego! Stał zszokowany a jego oczy były lekko zaszklone.Pewnie słyszał to wszystko , scena jak z filmu.Spojrzałam na niego zmieszana.Nie miałam pojęcia co powiedzieć.Odwróciłam sie spoglądajac na matke która nadal stałam tyłem.Ta sytuacja przerastała mnie , mruknęłam pod nosem jakieś przeklęstwo i udałam się do pokoju.Nie miałam już siły ciągnąć tej szopki
Z hukiem wparowałam do pokoju i rzuciłam się na kanape przysłaniajac twarz dłonmi.Co się dzieje w naszej rodzinie , wszystko się wali..wydaje mi sie jakbym nie znała własnej matki , nadal nie wierzyłam jak mogła powiedzieć coś takiego.Bardziej jednak przerażało mnie to że Harry to wszystko słyszał , bałam się co teraz dzieje się miedzy nim a moją matką.Wnioskując po jego minie nie był zadowolony z tego co usyszał.To wszystko jest chore.Westchnęłam i zaczęłam powtarzać przekleństwa które tylko przyszły mi na myśl.Chciałam pomóc a jak zawsze namieszałam.
W pewnym momencie poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu , odskoczyłam jak porażona bo nieźle się przestraszyłam.Na szczęście to była tylko Al
- co jest ? - zapytała widząc moją mine - cos się stało? -dopytywała.No i co ja mam jej teraz powiedzieć? "nic" , prawde a może w ogóle się nie odzywać?Nie wiedziałam co robic.Spuściłam wzrok i wbiłam go w kanapę.
- Wszystko się zjebało - mruknęłam - Gdy poszłaś pokłóciłam się z matka , Harry wszystko słyszał i ogólnie dupa - dodałam nadal nie patrząc na siostre.Bałam się , zwyczajnie obawiałam się tego że będzie miała do mnie pretensje.Przecież to co usłyszał Styles mogło tylko pogorszyć sytuacje.Do moich uszu dotarło jej westchnięcie
- prędzej czy później by się dowiedział - oznajmiła po czym mnie objęła-wiem że się teraz za to obwiniasz , znam cie - rzuciła - ale to nie twoja wina, co ma byc to będzie - dodała i jeszcze mocniej do mnie przytuliła .Uśmiechnęłam się a z moich oczu poleciało kilka łez , smutek , sczęście? sama nie wiem , za dużo emocji jak na jedną chwile.Siedziałysmy tak moment w milczeniu gdy ktoś zapukał do naszych drzwi , byłam wręcz 100 % pewna że to Harry . Alex zerwała się z kanapy i popędziła otworzyć , o dziwo przed wejściem stała matka...
- Moge cię prosić?-zapytała ,Alex nietypowo spokojnym głosem.Siostra pokiwała głową i po chwili zostałam sama w pokoju.Osunęłam głowę na oparcie i zaczęłam w myślach modlić się zeby wszystko jakoś się ułożyło.Zawsze przejmowałam się wszystkim bardziej niż Alex.Czasem mnie to męczyło.Po jakichś 10 minutach do pomieszczenia weszła moja siostra , spojrzałam na nia pytająco.Po jej minie trudno było cokolwiek wywnioskowac
- Mów - poganiałam ją bo chciałam wiedzieć co się stało.Siostra nadal jednak nic nie mówiła , nie wzięłam tego za dobry znak i nerwowo zacisnęłam wargi - jest źle ? - zapytałam podchodząc do niej i patrząc w oczy.
- Jest zajebiście ! - krzykneła nagle i zaczęła odwalać taniec radości , spojrzałam na nią jak na debila
- Nienawidzę cię - krzyknęłam i zaczęłam sie smiać.Po chwili obie skakałysmy po pokoju . Gdy juz opanowałyśmy emocje Al. opowiedziała mi o rozmowie z matką.Dowiedziałam się ze nadal nie popiera ich związku jednak nie będzie się wtrącać i postara się to zaakceptować.Podobno Harry odwalił jej taką przemowę że o mało się nie popłakała.Pogratulowałam siostrze i odetchnęłam z ulgą.Miałam nadzieje ze będzie już normalnie.
- Może podziękujesz swojemu OFICJALNEMU chłopakowi - zaproponowałam z uśmiechem.Siostra walnęła się w czoło i wyjęła z kieszeni swojego iphona , wysłała mu chyba najdłuższe podziękowania jakie są możliwe.Nie musiałysmy dlugo czekać gdy do naszego pokoju wbił Loczek
- Nie ma za co - rzucił od progu a moja siostra podbiegła do niego i uwiesiła mu się na szyi.Sprawnie wyminęłam pare , nie chciałam im teraz przeszkadzać.Udałam się do hotelowego baru zamawiajac lekko alkocholowego drinka , barman na szczeście nie prosił mnie o dowód.Wraz z napojem skierowałam się na głowny taras gdzie zwykle panowały pustki i rozłożyłam się na "bujanej ławce" powoli sącząc trunek.Rozmyślałam głownie o tym jak to teraz będzie , miałam nadzieje , że matka jakoś się ogarnie i da spokój zakochanym.Kiedy chodziłam z Chrisem była inna..."chodziłam" jak to dziwnie brzmi , nadal nie wierzyłam że zerwaliśmy.-Opanuj się to przeszłość-skarciłam się w myślach i wzięłam dużego łyka . Przymknęlam oczy próbujac znaleźć sobie jakis inny obiekt rozmyślań.W pewnym momencie usłyszałam znajomy głos...
- Siema piękna - przywitał sie ze mną Horan .Otworzyłam jedno oko i wyszczerzyłam się - moge ? - zapytał chłopak
- Pewnie - odrzekłam i lekko się podniosłam.Blondyn usiadł na brzegu ławki sprawiając że byłam o niego oparta ( leżałam na całej długosci ławki ) .W głebi serca miałam nadzieje ze będzie zachowywał się normalnie a nie tak jak w autobusie.... . Ku mojej uciesze wszystko było ok. siedzielismy i gadalismy jak kiedys , jedząc przy tym chipsy które miał przy sobie Nialler.Czułam ze wszystko wraca do normy.
                     __________________________________________
Tadaam ! Jest 14 ;D osobiście on bardzo mi się podoba :P A. odwaliłaś kawał dobrej roboty xdd
Dziękujemy za głosowanie w ankietach , komentowanie i całą resztę.Rozdziały staramy się dodawać najczęściej jak możemy :)) + dodawajcie się do obserwatorów
 A od teraz cos nowego ! Nowy rozdział  pojawi się dopiero gdy będzie CO NAJMNIEJ 20 KOMENTARZY !!!!!  Wierzymy , że dacie radę :) Komentować mogą wszyscy , nawet nie zalogowani ^^ To tak na początek zobaczymy co będzie później :PP Nie ma 20 komentarzy = nie ma nowego rozdziału :p

niedziela, 3 czerwca 2012

Rozdział 13


*oczami Alex*
Obudził mnie jakis huk i dziwne trzaski.Przestraszyłam się.Ledwo co mogłam otworzyć oczy.Było strasznie ciemno , prawie nic nie widziałam..Jakoś udało mi się zauwazyć Amelie leżącą na podłodzę  obok mojego łóżka. - Co jest ? - zapytałam zakłopotana pomagając jej wstac.Opowiedziała mi o całym zdarzeniu.Zaczęłyśmy się zastanawiac czym mogło to być spowodowane. Postanowiłyśmy się cos o tym dowiedzieć...
Poszłam za siostrą , która niemiłosiernie ciągnęła moją rękę.Przedarłyśmy się do kabiny kierowcy.Am zaczęła o wszystko wypytywać , a ja mało co nie usnęłam na stojąco.Mężczyzna powiedział , że mamy awarię i przesiadamy się do busa chłopaków.Wzięłyśmy jakąś latarkę i poszłyśmy obudzić matkę , Lux i resztę ekipy.O dziwo oni szybko się zebrali.Po 10minutach byliśmy już gotowi do przesiadki.Zarzuciłam na siebię bluzę i wyszliśmy z naszego busa.Noc była zimna.Szybko przebiegłam do pojazdu chłopaków.Rozejrzałam się , chłopcy nie spali.Harry uśmiechnął się do mnie i zeskoczył ze swojego łóżka.
-Czemu nie śpisz - zapytałam w tym samym czasie ziewając
-Jak mam spać , kiedy ty nie śpisz ? - odparł i dał mi buziaka na przywitanie
Po chwili w busie byli już wszyscy , zajęli swoje miejsca i poszli spać.Oczywiście nie starczyło miejsca dla mnie. - No super - pomyślałam
-Jak chcesz możesz spać ze mną - zarzucił Styles chytrze się uśmiechając
-Haha , śmieszne - odparłam - przynieś mi jakiś koc i poduszkę to mi wystarczy - dodałam
Harry wstał i przyniósł mi to o co poprosiłam.Chłopak usiadł na kanapie , a na swoich kolanach położył poduszkę.Położyłam tam swoją głowę po czym przykryłam się.Harry ciągle bawił się moimi włosami i ciągle rozmawialiśmy i śmialiśmy się z Niallera bo jak zwykle opowiadał swój dzień przez sen.Czas leciał strasznie szybko dochodziła już 5.Byłam tak zmęczona , że nie poczułam kiedy zasnęłam na kolanach Hazzy.Rano ubudziły mnie dźwięki gitary , na której grał Niall.Podniosłam się i usiadłam na kanapie.Oczywiście matka spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem .Minęło trochę czasu zanim wszyscy byli gotowi do wyjścia do hotelu.Nawet nie ogarnięta jako pierwsza w towarzystwie siostry wyszłam do hotelu.Starałyśmy się zrobić to szybko , żeby uniknąć fanek.Nasze bagaże były już w pokojach..Od razu po wejściu do pokoju walnęłam się na łożko.Nie miałam na nic siły a była dopiero 12.Dostałam sms od Harrego : "Niedługo mamy koncert.Jeśli nie chcecie to nie musicie przyjść.Odpoczywajcie xxx." Bardzo chciałam tam iśc , ale na nic nie miałam teraz ochoty.
-Pójdziemy poźniej - oznajmiła Am
Pokiwałam głową i zamknęłam oczy.Chciałam się chociaż zdrzemnąć...

*oczami matki*
Chłopcy maja za chwilę koncert , dzis wyjątkowo wcześniej , więc musiałam zając się przygotowaniami.Nie prosiłam dziewczyn o pomoc , bo były dość zmęczone.Jako pierwszego wzięłam Harrego , żeby mieć go z głowy , z jego włosami było zawsze najwięcej problemów.Zajęłam się stylizacją jego fryzury ,a on ciągle pisał smsy.Przez przypadek zobaczyłam , że pisze z moją córką.Nie chciałam być wścipska więc nie czytałam treści.Ale chyba moje przypuszczenia się sprawdziły...Oni są ze sobą.Nie chciałam wypytywac o to chłopaka , więc postanowiłam poźniej ponownie porozmawiać z Alex...bo przecież Harry to nie jest odpowiedni chłopak dla niej..Po 20 minutowej stylizacji włosy loczka były już gotowe.Teraz mogłam zająć się pozostałymi...

*oczami Alex*
Minęła godzina ale ja nawet na chwilę się nie zdrzemnełam.razem z Amelią postanowiłyśmy iśc na koncert , ale za kulisy.Założyłam to <klik>  a Am to <klik>, spięłyśmy włosy w luźnego koka i byłyśmy gotowe.Koncert był przed hotelem , a i tak było mnóstwoo fanek.Weszłyśmy za kulisy chłopcy akurat śpiewali WMYB.Harry chyba mnie zauważył i puścił mi oczko.
- Alex - zawołała mnie matka
-Już idę - oznajmiłam
Udałam się w jej stronę.Myśląc o czym chce ze mną pogadać.Chciałabym , żeby nie poruszła tematu o Harrym , ale niestety ta rozmowa była właśnie z tego powodu.Zaczęła mnie o wszystko znowu wypytywac , ale ja wypierałam się.Powiedziała nawet o sms.Wtedy naprawde się na nią wkurzyłam...
-Czy mogłabyś się nie wtrącac w moje sprawy ?! - krzyknęłam
-Zmień ton jak ze mną rozmawiasz - zarzuciła
-Będę mówić tak jak mi się podoba - odparłam z lekkim zażenowaniem
Oczywiście wyprawiła mi jeszcze dwudziestominutowe kazanie.Nie mogłam jej słuchać , bo naprawde byłam zła.Poprostu w jednej chwili odeszłam od niej.
-Ide do pokoju - zarzuciłam w stronę Am nie oczekując nawet jej odpowiedzi
Popędziłam na górę.Wyszłam na balkon i starałam się uspokoić.Słyszłam nawet z tamtąd jak chłopcy śpiewają.Nie miałam ochoty tam iść i to właśnie przez nią.Zepsuła mi dobry humor i dzień.Tak bardzo bym chciała , żeby w końcu się zmieniła.Miałam nadzieję , że chłopcy nie będą źli że poszłam z koncertu...
          ___________________________________________
No i jest 13 , taki jakiś -.- ...ale jest  :)) Dziękujemy za wszystkie komentarze , tym razem się postarałyście :D Spróbujemy też wykorzystać wasze pomysły :D Aaa ! Od niedawna możecie dodawać się do obserwatorów , więc śmiało ;DD