
W czasie kiedy Amelia przyjmowała przeprosiny Marka ja rozmawiałam z Olafem.Był to bardzo miły chłopak.Obydwaj byli zaledwie o rok starsi od nas i tak jak my przyjezdni.Olaf zaprosił mnie na spacer i lody , ale musiałam odmówić.Sama nie wiem czy dobrze postąpiłam.Może powinnam zrobić na złość Harremu...
-Rozumiem cię.Muszę się już zbierać , mam nadzieję , że jeszcze sie zobaczymy - pożegnał się ze mną nowo poznany chłopak i odchodząc posłał w moją stronę słodki uśmiech , odwzajemniłam tym samym.
Am razem z Markiem poszli na spacer.Mi nie pozostawało nic innego niż wrócenie na nasze miejsce.Szłam brzegiem plaży poszukując Harrego.No i znalazłam..Wszyscy razem i tymi laskami co wcześniej się do nich kleiły świetnie bawili się w morzu.Liam zauważając mnie zaczął szeptać coś Hazzie na ucho , po czym oboje krzywo na mnie spojrzeli.Nie wiedziałam o co im chodzi...Chciałam do nich podejść , ale zrezygnowałam zaraz po zobaczeniu jak Harry przystawia się do jednej z dziewczyn.Zachowywał się jakby kompletnie mnie tam nie było. Zdenerwowana całą tą sytuacją wróciłam na nasze miejsce i usiadłam na ręczniku.Łzy powoli napływały mi do oczu , ale nie chciałam płakać , przynajmniej nie teraz.Wyciągnęłam z torby jakiś krem do opalania , którym po chwili się cała wysmarowałam.Położyłam się na plecach , włożyłam słuchawki na uszy i zaczęłam się opalać.W między czasie matka razem z Lux wróciła do domu.Nagle jakaś sylwetka przysłoniła mi słońce , uchyliłam jedno oko i zobaczyłam Nialla.Od razu się podniosłam i zdjęłam słuchawki.
-Mogę , nie przeszkadzam ? - zapytał blondyn
-Nie , nie siadaj - powiedziałam wskazując miejsce obok mnie
Horan był jakoś nie w humorze , jakiś przygnębiony...
-Co jest ? - spytałam szturchając go łokciem
-Nic... - odpowiedział jakby niepewnie - Możesz mi powiedzieć kim jest ten chłopak z którym poszła Amelia ?
-A taki Mark ,nowy znajomy.Zabrał ją na lody w ramach rekompensaty- wyjaśniłam - A co ?
-Spoko. Tak poprostu pytam - odparł wlepiając wzrok w ziemię
-Napewno ?- dopytywałam
Niall tylko przytaknął.Zaczęłam się zastanawiać czy może blondas nie zakochał się w mojej siostrze.No bo po co by wypytywał się o tego chłopaka ? Jak dla mnie wydawało się to bardzo podejrzane , ale nie chciałam się już jego wyptywać.
Po jakimś czasie dołączyła do nas Amelia.Niall tak jakby od razu odżył i pojawił się uśmiech na jego twarzy.
-Jak było ? - zapytałam siostrę chytrze się uśmiechając
-Dobrze , Mark jest bardzo fajny.Miło nam się rozmawiało - opowiedziała z wielkim bananem na twarzy.
Ja spojrzałam na Horana on nie był już taki szczęśliwy.Przeprosił nas i poszedł sam w stronę domu.To już było dla mnie jasne , Amelia podoba mu się , ale boi się przyznać.
-A gdzie Harry ? - spytała Am
Spojrzałam w stronę morza w którym świetnie bawił się z nowo poznanymi "koleżankami".
-Tam - wskazałam miejsce
Am widząc jak bardzo jestem zła z tego powodu , zaproponowała powrót do domu.Zgodziłam się.Po 10 minutach byłyśmy już w mieszkaniu.Tam czekał już na nas obiad.
-Dziewczynki zapraszam - powiedziała matka wskazując miejsce przy stole
-Ja podziękuje - zarzuciłam idąc schodami na górę
Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łożko.Przykryłam twarz poduszką , żeby tylko się nie rozpłakać.
*pukanie do drzwi*
-Proszę !- krzyknęłam przecierając oczy
To był Harry , jego widok wcale nie poprawił mi humoru , wręcz przeciwnie...
-Idziesz jeść ? - sucho spytał
-Nie , nie mam teraz ochoty
-Jak sobie chcesz - powiedział wychodząc z pokoju
-Stój ! - rozkazałam
-Czego chcesz ? - zapytał z oburzeniem
-O co ci wogóle chodzi , czemu się tak zachowujesz ? Co to miało byc na plaży ?- wypytywałam z pretensjami a łzy leciały mi po policzku.
-Lepiej zobacz co ty odwalasz.Co to był za chłopak ? Myślisz , że możesz wszystko jak ja cię nie widzę ? To się grubo mylisz. Tak nie będzie ! - krzyczał Styles z wyrzutami
Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi.Co ja mu takiego zrobiłam ? Jaki chłopak ?!
-Co ?! Chodzi ci o Olafa ? Jesteś nienormalny ! tylko rozmawialiśmy ! Nie tak jak ty... - wykrzyczałam mu to prosto w twarz
Chłopak spojrzał na mnie z krzywą miną jakby znał "inną prawdę" , jakby wiedział lepiej...Wyszedł trzaskając za sobą mocno drzwiami..
Nie wiedziałam co mam teraz zrobić...To była nasza pierwsza kłótnia.Było mi z tym bardzo ciężko.Złapałam za mojego iphon'a i wyszłam z pokoju.Szybko zbiegłam ze schodów i pobiegłam w stronę drzwi.
-Alex stój ! Gdzie ty się wybierasz ? - krzyknęła matka
-Alex ! - wołała mnie jeszcze siostra.
Jednak nikt mnie nie powstrzymał i po chwili opuściłam dom.Szłam sama w stronę plaży na której znalazłam się już po chwili...Usiadłam na brzegu morza patrząc w dal.Płakałam...Zaczęłam zastanawiać się nademną i Harrym.Czy to wszystko ma sens ? Czy jednak matka miała rację i powinnam jej posłuchać..Sama już nie wiem.Nie wiem czy Harry się zmienił czy sprawiał tylko pozory. Co teraz będzie...Spojrzałam na zegarek było ok.21.Wstałam i poszłam się jeszcze przejść wzdłuż brzegu.Był piękny zachód słońca , chyba najładniejszy jaki widziałam,Dałabym dużo , żeby być tu , teraz z Harrym , ale coś między nami chyba się zepsuło...Spacerowałam tak jeszcze przez dłuższy czas.
Z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk sms.Spojrzałam na ekran , sms od Am : "Alex proszę wracaj , martwimy się o ciebie.Jest już 22 , gdzie ty jesteś ? " Po odczytaniu tej wiadomości sama doszłam do wniosku żeby już wracać.Droga powrotna zajęła mi dość dużo czasu...
_____________________________
No i mamy 17 ;DD Mamy nadzieję , że się podoba :)
Pod ostatnim rozdziałam 25 komentarzy huhu ^^ Może teraz dobijemy do 30 ? :)
Dziękujemy za wasze wszystkie komentarze , naprawdę dają nam dużą motywację do dalszego pisania , bo zazwyczaj są pozytywne i to nas bardzo cieszy.Zapisujcie się tez do obserwatorów ;p
Planujemy dość dużo rozdziałów bo akcja jak widać się rozkręciła...Mamy nadzieję , że wytrwacie do końca i będziecie tak czytać jak teraz :)