wtorek, 16 października 2012

Rozdział 27


*oczami Alex*
W czasie kiedy wszyscy świetnie sie bawili ja i Harry postanowiliśmy iść na góre do mnie do pokoju.Chłopak powoli pomógł mi wejśc po schodach z powodu mojej nogi w gipsie.Wypiliśmy dość sporo więc nie poszło nam to łatwo.Procenty dawały po sobie znać.Kiedy w końcu trafiliśmy do sypiali mogłam rzucic się na łóżko.Harry zrobił to samo..Leżeliśmy tak przez chwile w ciszy.Już nawet po woli usypiałam..
-Alex. - zaczął lokowaty
-Czego? - rzuciłam
-Chce tylko powiedziec, że kocham Cię najbardziej na świecie - powiedział dając mi buziaka w policzek - Ale musze już iść.Jest mi niedobrze i chce mi sie spać. - dodał
-Ja ciebie też - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy i pocałowałam go.. - Dobranoc
-Dobranoc skarbie - powiedział zamykając za soba drzwi.
Przekręciłam się na drugi bok i próbowałam usnąć..niestety nie udało mi się.Po chwili do pokoju jak oparzona wbiegła Amelia.
-Co jest ? - spytałam zdziwiona
-Co ? Eeee...nic , nic - odparła zmieszana - nie przejmuj sie mną.Jest wszystko okej - tłumaczyła
Dobrze widziałam , że jest pijana w trzy dupy..ledwo stała..
-Ahaa..ok.Może sie położysz ? - zasugerowałam
-No tak , tak , to dobry pomysł - wyjrzała jeszcze przez okno po czym położyła sie na łóżku. - Pamiętaj wszystko jest dobrze i nic się nie stało , a teraz ide spać - powiedziała i schowała głowe pod poduszkę.
W ogóle nie wiedziałam o co jej chodzi.Zachowywała się dziwnie.
-Ej czekaj ! Musze ci cos powiedzieć! Bo , bo..wiesz , Nial no..on cie kocha ! - krzyknęłam i po chwili złapałam sie za usta.Nie mogłam uwierzyć  , że to powiedziłam.Przeciez nie powinnam...
Am momentalnie sie podniosła i wytrzeszczyła oczy..
-Przestań..to nie może byc prawda.Gadasz głupoty.Lepiej idź juz spac - olała to i spowrotem sie położyła.
-Chciałabym , żeby nie było to prawdą - wymamrotałam pod nosem.
Po kilku minutach już chrapała a ja nadal nie mogłam usnąć.Z dołu słyszałam Louisa i Niallera.Nie wiem co oni tam robili ale słychac ich było prawdopodobnie w całym domu.Spojrzałam na zegarek dochodziła 2 czy tam nawet 3.Nie wiem nie widziłam dokładnie.Kiedy wszystko ucichło wtedy prawdopodobnie zasnęłam.Nawet nie pamiętam..

**********

Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy.Wczoraj chyba przegiełam z piciem.W sumie to nawet nic nie pamiętam.Nie wiem też kto i jakim cudem wniósł mnie na górę.Usiadłam na łóżku i wzrokiem szukałam po pokoju jakiejś butelki wody , niestety nie znalazłam.Przeklnęłam pod nosem i położyłam się z powrotem.Wszyscy spali , przez najbliższą godzine leżałam bezczynnie słuchając muzyki.

W końcu obudziła się Amelia.Podniosła się i od razu złapała się za głowę..
-Ałaa ! - syknęła z bólu , chyba doskwierało jej to same uczucie co mi
-Siema siostra jak tam ? - rzuciłam w jej strone
-Nawet nie pytaj - odparła - Chyba we dwie przesadziłyśmy wczoraj - dodała po chwili - Pamiętasz coś?
-Kompletnie nic. - rzuciłam
 Nie miałam na nic siły a jeszcze czekało nas pakowanie bo przecież dziś wyjeżdzamy.Aż nie chce się o tym myśleć...
*pukanie do drzwi*
-Proszę - krzyknęła Am
Do pokoju weszła nasza matka.Z dwiema tacami na których było przygotowane śniadanie..
-To dla nas ? - spytałam zaskoczona
-Tak , proszę - powiedziała dając każdej z nas posiłek
W jednej chwili spojrzałyśmy sie z Am na siebie.Pierwszy raz matka coś takiego zrobiła i nie była na nas zła za wczoraj.
-I przypominam wam , że jeszcze przed południem wyjeżdzamy , więc lepiej zacznijcie się pakować - dodała wychodząc z pokoju.
Po śniadaniu zgramoliłam się z łóżka i podeszałm do szafy.Wyjęłam wszystkie swoje ciuchy - nie było ich mało...Nawet nie chciało mi sie ich składać . miałam szczęście bo zmeiściły mi sie do jednej , wielkiej walizki. - Teraz tylko ją zamknąć - pomyślałam
-Ej Alex.. - przerwała mi Am
-Noo ?
-Bo ja chciałam się upewnić..to prawda co mi wczoraj powiedziałaś ? Naprawde od dawna się podobam naszemu Niallerowi ?
- Cooooo?! Powiedziałam Ci to ?! - zupełnie nie pamiętałam
-Yhym..
-No ale tak to prawda...Chociaż to już mało ważne.
- Jak to ?
- No po tym wszystkim co on przez ciebie przecierpiał ? Nawet pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy...Gdzie ty miałaś oczy? Nic nie widziałaś? On się starał , cholernie starał a ty dalej nic.A potem? Jak przyjechał Chris.Znowu zamęcił ci w głowie.O Niallu już wtedy kompletnie zapomniałaś? Nie istniał dla ciebie.Odtrącałaś go.On wtedy cierpiał naprawdę bardzo mocno cierpiał.Być może dlatego teraz może sobie odpuścić...Ja go doskonale rozumiem i będę go dalej wspierała. A teraz  może teraz ty coś zdziałaj..jeśli chcesz i Ci zależy..tylko proszę nie rań go już więcej , jeśli nie chcesz robić mu nadzieji , odpuść. - sama dziwiłam się co w tym momencie jej powiedziałam..ale to była sama prawda.Niall to mój najlepszy przyjaciel i zawsze mu pomogę

Widziałam jak oczy mojej siostry zaszkliły się.Co? Dopiero teraz zrozumiała.Dopiero teraz przejrzy na oczy? Na razie zdała sobie sprawę ze swoich błędów, jak bardzo raniła Horana.
-Ale Alex ,ja jeszcze musze Ci coś powiedzieć. - zaczęła a w jej głosie usłyszałam załamanie
Gestem reki pokazałam , żeby kontynułowała dalej.
-No bo wczoraj na tym ognisku...Pocałowałam się z nim.
-Co? Mówisz poważnie ?
-No tak , ale to było pod wpływem emocji , alkoholu.To nic nie znaczyło.
Ostatnie słowa mojej siostry mnie dobiły.Nic nie znaczyło? Chyba tylko dla niej...Ehh ta cała sytuacja mnie już przytłacza , ale ja chce im poprostu pomóc.
Sięgnęłam po kule i podeszłam do okna w celu sprawdzenia dzisiejszej pogody - gorąco , bardzo ogorąco - stwiedziłam.Wygrzebałam coś lekkiego  i poszłam do łazienki.Włosy spięłam w kucyk i nałozyłam lekki makijaż.Spojrzałam na siebie w lustrze.
-Całkiem nieźle.. gdyby nie ten gips - powiedziałam do siebie
Wyszłam z łazienki i po chwili zajęłą ją Am.Spojrzałam na jej walizkę jak zwykle wszystko idealnie poukładane.
W tym samym czasie chłopcy przyszli po nasze bagaże.Harry wszedł do pokoju , zdążył sie tylko uśmiechnąć w moją stronę bo reszta go ciągle popędzała.
-Wszystko gotowe ? - zapytał Paul
-Tak raczej tak - odpowiedział mu Liam
-Czekajmy jeszcze na Amelię jest jeszcze w łazience. - rzuciłam
Po paru minutach zjawiła się na dole.
-No to ruszamy , tour bus już na was czeka - zarzucił Paul
Wszyscy opuściliśmy domek i udalismy się do pojazdu.Podróz miała trwac góra 3 godziny...Zajeliśmy miejsca i ruszyliśmy.Nawet nie wiem kiedy usnęłam.

[..] Na miejsce dojechaliśmy ok.16.Hotel był naprawdę piękny i ogromny , chyba najlepszy w jakim dotychczas byliśmy.Podjechaliśmy od tyłu budynku , żeby uniknąć fanek.Za pomoca kuli sprawnie dostałam się do budynku.
Pracownicy hotelu zanieśli nasze bagarze do pokoi.Razem z Harrym i Lux poszłam do windy , a reszta udała się schodami.Jeszcze nawet dzis z nim nie rozmawiałam..
-Jak się czujesz kochanie ? - zapytał
-A jak mogę się czuć po wczoraj? Sam powinieneś wiedzieć - odpowiedziałam dając mi buziaka w policzek...
-No tak głupie pytanie.A czy nie zauważasz , że spędzamy ze soba coraz mniej czasu? - zapytał robiąc smutną minę.
-Obowiązki Harry...- odparłam i momentalnie posmutniałam
-Postaram się cos z tym zrobić - lokowaty uśmiechnął się
W końcu dojechaliśmy.Pokoje mieliśmy zajęte dopiero na 15 piętrze..wysoko.
Okazało się , że będziemy mieszkać naprzeciwko siebie.Ten fakt bardzo mnie ucieszył.Harry odniosłam dziecko naszej mamie a poszłam do swojego pokoju.Nie było tam Amelii.
- pewnie poszła do chłopaków - pomyślałam
Złapałam za kule i podreptałam do nich.Nie myliłam się wszyscy siedzieli tam z racji tego , że tylko oni mieli ogromny taras , a przebywanie na świezym powietrzu dobrze nam zrobi.
Był straszny upał więc chłopcy chodzili bez koszulek..mrr
No ale co się dziwić było bardzo gorąco.Usiadłam na kanapie a Zayn przyniósł mi drinka.Podziekowałam i zaczęłam pić.Przysiadł sie do mnie Niall.Zdziwiłam się bo obok siedziała sama Amielia.Siedzieliśmy i rozmawialiśmy jak zawsze o wszystkim i o niczym popijając "napoje".
Kątem oka spoglądałam na moja siostrę.Chciałam zobaczyc czy po naszej porannej rozmowie sie cos zmieniło , ale niestety nic..nadal była obojętna w stosunku do blondyna.Te wszystkie wydarzenia nie dają jej nic do zrozumienia.
Minęło troche czasu od naszego przyjazdu.Wszyscy zgłodnieliśmy.Louis razem z Liamem zamówili cos do jedzenia.Po krótkim czasie obsługa przyniosła nam to co sobie zarzyczylismy.

Praktycznie cały dzień spędziliśmy na obijaniu się.Około 19 razem z Amelią poszłyśmy do siebie.Zdziwiłam sie bo dziś praktycznie nie przebywałam z Hazzą sam na sam a to żadkość.
Powoli położyłam sie na łóżku i włączyłam telewizję.Po chwili przyszedł do mnie sms : "Kochanie za mało czasu spędzamy razem, dlatego bądź gotowa na wieczorny spacer za godzinkę.. Harry xx" . Uśmiechnęłam sie do telefonu.
-Nie obrazisz się jak wyjde na troche i zostawię Cię tu samą..albo z kimś? - spytałam siostrę
-Nie ,idź sobie.Posiedze tu sama - na to słowo nacinęła najbardziej.
-Oj przestań.Powyjaśniacie sobie troche. To jak ? - chyba juz domyślała sie o kim mówię
-Przepraszam, ale czy mogła byś sie nie wpierdalać? To chyba nasza sprawa i nie powinno Cię to obchodzić.Zajmij się  sobą i Harrym ! - wybuchła Am
-Ja próbuje wam..znaczy jemu pomóc! Zrozumiesz to kiedyś? Proszę daj mu szanse...On cie naprawdę bardzo kocham.Czemu ty tego nie chcesz?
-Mam dość chłopaków jak na razie...
-No tak, najlepsze wutłumaczenie.To chociaż postaraj się być dla niego miła, bo przeciez "pogodziliście się".
Miałam dość juz tej rozmowy.Wziełam pierwszą lepszą bluzę i wyszłam z pokoju.Wiedziałam , że mam conajmniej 40 minut do spotkania z Harrym , jednak postanowiłam pójśc i wyciągnąć go wcześniej.Zgodził się.Zjechaliśmy na dół i udaliśmy się na spacer po jakże pięknym Brighton.Nie oddalaliśmy sie za daleko , ponieważ ciężko było mi chodzić.Znaleźliśmy się w pobliskim parku..Był piękny.Usiedliśmy na jednej z ławek.Wreszcie byliśmy sam na sam, moglismy się soba nacieszyć...

Do hotelu wróciliśmy przed 22 , ponieważ Paul denerwował sie o nasze bezpieczeństwo bo nie pozwoliliśmy mu z nami iść.Harry odprowadził mnie pod sam pokój i pocałował na dobranoc.Tego mi własnie brakowało.Weszłam do pokoju , Am jeszcze nie spała , siedziała na parapecie.
- Ooo już jesteś.Chciałabym ciebie przeprosic , nie powinnam tam na ciebie naskakiwać - podeszła i przytuliła mnie - Ale musisz wiedzieć, że po Chrisie nie jest mi łatwo z chłopakami.
-Jasne rozumiem..ale nie wracaj już do tego co było z Chrisem nigdy więcej - powiedziałam
Am tylko pokiwała głowa i wróciła na swoje miejsce.Wypakowałam jakąś luźną bluzkę do spania, wzięłam kosmetyczkę i poszłam do łazienki.Przygotowałam sie do spania , po czym zwoliniłam siostrze łazienkę.Byłam tak zmęczona , że od razu połozyłam się do łóżka...

----------
Welcome! No i mamy kolejny :) I jak ? Podoba się?
Przejdźmy do komentarzy..tym razem 9. To troche przykre, kiedyś było 3x tyle ;c Czy naprawde tak trudno dodac komentarz? Dla nas one wiele znaczą.Dają nam motywacje.Widzimy ile was jest , ilu zalezy na czytaniu tego bloga :) Więc jesli czytasz skomentuj ok ? :)) Nic więcej.
Tylko od was zależy kiedy dodamy kolejny ;) Ale mimo wszystko dziękujemy , że jeszcze z nami jesteście , choć ta częśc z was :)) No to do następnego <3

5 komentarzy:

  1. fajnie, podoba mi się to
    WIĘCEJ HARREGO I ALEX!
    Boże niech Am się opamięta i ogarnie
    NIALL JA KOCHA
    jezusie
    czekam na następny
    zapraszam do siebie
    http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo cudny rozdział ♥
    Alex i Harry - moja ulubiona para c:
    I niech Am w końcu przejrzy na oczy :)
    No i jak zawsze nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału :>
    Pozdrawiam xx
    -W

    OdpowiedzUsuń
  3. aawww :33 meega jak zawsze :3 me gusta *o* - P.

    OdpowiedzUsuń